sobota, 21 grudnia 2013

Wyjaśnienia

Zaistniały wątpliwości  co do moich intencji. Otóż wyjaśniam:
  1. Do lekarza POZ, który przyjechał w sobotę specjalnie zobaczyć małą M i przepisał antybiotyk nie biorąc za to kasy, a jak przyszło o skierowanie na oddział to do prywatnego domu po robocie swojej, czyli w swoim wolnym czasie, kazał przyjechać
  2. Do pielęgniarek w POZ, które w trudnej (jak możemy teraz z perspektywy ocenić) sytuacji poradziły sobie świetnie
  3. Do lekarki na Izbie Przyjęć (pierwsza wizyta w sobotę), która była jak już pisałam spokojna i rzeczowa
  4. Do lekarki na Izbie Przyjęć we wtorek, która jak już pisałam była bardzo miła, o wszystko zapytała i poinformowała co planuje
  5. Do części pielęgniarek, które pytały jak się czuje mała i nie zapominały o paracetamolu i pomiarach temperatury (takich pielęgniarek niestety wiele nie było)
  6. No i do lekarzy na oddziale dziecięcym, którzy interesowali się nami i informowali nas o wszystkim oraz całego personelu oddziału chirurgii dziecięcej 
NIE MAM ZASTRZEżEń. Część zastreżeń dotyczy funkcjonowania oddziału a nie przcujących w nim ludzi, a część wybranych osób (głównie pielęgniarek), u których brak dobrej woli, albo wypalenie zawodowe i znieczulica.

To tyle w kwestii wyjaśnień. 

Malutka walczy z kroplówką, albo kroplówka z nią. Zmienili wenflon, a tu za bardzo porawy nie ma. Od 19:45 nie zeszło 100ml. Zaczynam podejrzewać, że albo to nie wina wenflonu i niepotrzebnie kłuły (chociaż w sumie łapka była obrzęknięta), albo jutro znowu czeka nas kłucie bo ten wenflon który jest też niestety jest niewydolny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz