czwartek, 30 stycznia 2014

Uszyć formowankę i otulacz?

Witam Was. Dziś krótko, bo obowiązki gonią. Ostatnio mnie nie było trochę bo szyłam, albo szykowałam się do szycia. Z moich szyciowych dokanań mam już:
2 prefoldy
3 wkładki (jedna z mikrofibry, dwie z tetry - w tym jedna z polarkiem)
2 otulacze
1 formowankę.

Szycie otulaczy i formowanek tak mi się podobało, że na pewno nie poprzestanę na tylu. Otulacz wyszedł już lepszy od poprzedniego, a piąty, albo dziesiąty będzie już niemal idealny. Teraz mam przygotowane jeszcze 5 wkładek z mikrofibry, jedną mieszaną (bawełna, 2 warstwy flaneli i frotte - w sumie 4 warstwy, taki mix) i te dwa prefoldy do poprawki. Zaraz muszę się wziąć za szycie, bo w sobotę wyjeżdżamy na weekend i muszę mieć jak najwięcej zapasów żeby nie zabrakło. A to ostatnie uszytki:





 

A tak zmieniając temat to ostatnio borykam się z Tadkiem-niejadkiem, kto miał ten wie o czym mówię. Mała M mogłaby jeść tylko cycka, albo ewentualnie ziemniaka z dynią dokładnie zmiksowanego. Cały dzień dzisiaj walczyłam żeby zjadła coś innego. Na obiad buraczek, kogutek ze wsi i kasza gryczana. Poza kaszą reszta zmiksowana. No i trzy razy próbowałam żeby coś zjadła. W końcu dałam samą kaszę suchą żeby chociaż coś weszło. Myślałam, że samodzielne jedzenie będzie pociągające, ale jak się okazało pociągająca była tylko miska. Żadne ziarenko, nawet przypadkiem nie trafiło do buźki, no chyba, że mama w tzw. międzyczasie wrzuciła conieco. A to kilka "dowodów" w sprawie:








A na koniec:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz