piątek, 24 stycznia 2014

Testujemy nasz otulacz

Kolejny już dzień walczymy z wielorazówkami i raz one wygrywają, innym razem my. Mamy cztery kieszonki (jak już pisałam), w tym dwie ecobambino (a nie ecobaby jak pisałam wcześniej, pomerdało mi się) jabłuszka i angry birds, jedną pluplu w małpki i jedną no name w serduszka. Z nich wszystkich  pluplu jest najbardziej miękka, elastyczna i ma przy wejściu do kieszonki dodatkową klapkę zasłaniającą wkład i zabezpieczającą przed zmoczeniem ubranka na pleckach.







Ostatnie zdjęcie to pieluszka to ecobambino dla porównania, bez tej klapki wkład może się z tyłu wysunąć. Choć na początku, zanim zaczęłam używać kieszonek myślałam, że ta klapka to taki jakiś dziwny nikomu niepotrzebny wymysł producenta. No, ale jeśli chodzi o używanie poszczególnych kieszonek to najwięcej używamy ecobambino, głównie jabłuszek. Wynika to z faktu, że pozostałym ciągle coś się przydarza, głównie "grubsze" sprawy. Poza tym pluplu dzisiaj przepuściła na napce z przodu, tego jeszcze nie było.
A zgodnie z tytułem trochę o naszym własnoręcznym otulaczu. Sprawdza się on wyśmienicie. Tak jak podejrzewałam ma trochę za luźne gumki wokół nóżek, ale nie było wpadek. Doszyję tam jakieś falbanki, albo na wzór Bambino Mio wszyję kawałek materiału z gumką. To pierwszy nasz otulacz, jak zdobędę więcej polaru to mam już pomysł i wizję kolejnego, udoskonalonego otulacza. Rzecz jasna wizja w mojej głowie nie będzie się do końca pokrywać z uzyskanym efektem, ale nie zaszkodzi spróbować. Jutro wybieram się na poszukiwania polarku.

A z innych spraw, to ostatnio dostałam przesyłkę (list) od DKMS. Jak już pisałam tutaj zgłosiłam się żeby zostać dawcą szpiku. Może uda się komuś pomóc, a przecież nic mnie to nie kosztuje. Wypełnienie deklaracji zajmuje jakieś 5 minut, wygłaskanie policzka wymazówkami dwiema ok. 3 min, a wizytę na poczcie lub też obok dowolnej skrzynki pocztowej można załatwić przy okazji zakupów lub w drodze do pracy. To naprawdę niewiele, a dla kogoś może oznaczać żyć albo nie żyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz