sobota, 29 marca 2014

Wielorazówki cz. 3

Tym razem nie w piątek, bo czas jakoś mi za szybko uciekł, ale o pieluszkach. W tej części serii o pieluszkach formowankach. Są to pieluszki uformowane w kształcie pampersa, co ułatwia ich zakładanie. Wykonane mogą być ze wszystkiego. I tak z: froty bawełnianej, froty bambusowej, konopii, weluru, flaneli, bawełny gładkiej, mikrofibry, i pewnie jeszcze wielu innych materiałów, o których w tym momencie nie pomyślałam. Zapinane natomiast mogą być na napki, rzepy, klamerką snappi lub funkcjonować zupełnie bez zapinania.
Poza tym mogą mieć dodatkowy wkład wszyty do środka, doszyty wewnątrz pieluszki  z jednej strony (można rozłożyć pieluszkę i wkład podczas suszenia co przyśpiesza schnięcie), dopinany (na rzep, napy a nawet haftki), wkładany do przygotowanej kieszonki lub wkładany "luzem" w pieluszkę albo wszystkie wersje razem (wszyty, wkładany, dopinany).
Ich zaletą jest łatwość zakładania i chłonność jednak należy wziąć pod uwagę, że są "większe" od samych wkładów w otulaczu, powiększają pupkę dziecka i nieco (w zależności od wielkości i grubości formowanki) krępują ruchy maluszka. Poza tym zwiększona chłonność na dzień nie zawsze jest plusem, bo pieluszkę trzeba wymieniać dość często niezależnie od jej stopnia "zalania", więc może się zdarzyć, że będziemy zmieniać pieluszkę na wpół suchą, a czas jej schnięcia po praniu jest zdecydowanie dłuższy od czasu schnięcia samych wkładów. No i należy pamiętać o najważniejszym. Taka pieluszka wymaga nieprzemakalnego otulacza na zewnątrz gdyż sama w sobie nie chroni ubranek dziecka przed zamoczeniem.
Takie pieluszki polecane są głównie na noc lub na dłuższe spacery, albo ze względu na przewiewność na lato bez dodatkowego otulacza i ubranek zna zewnątrz. Pupka dziecka jest wtedy dobrze wentylowana, należy jednak pamiętać o częstszych zmianach, gdyż przemoczeniu mogą ulec nie tylko ubranka, ale też meble na których zasiądzie nasz szkrab.
Dodatkową zaletą takich pieluszek jest fakt, że można samemu uszyć taką praktycznie ze wszystkiego. A taka dodatkowo wykończona od wewnątrz polarkiem będzie dawała dziecku uczucie suchości (szczególnie polecana na noc).
Przy wyborze takiej pieluszki należy wziąć pod uwagę to na jakie okazje ma ona być używana. Czyli czy ma być niezawodną superchłonną formowanką na noc (wtedy musi być z bardziej chłonnych materiałów typu bambus i powinna być nieco grubsza), czy też szukamy cieńszej wersji na dzień (wtedy może być z dowolnego materiału, szybciej schnącego od bambusa i bardziej miękkiego od konopii). W zależności też od przeznaczenia należy zwrócić uwagę na szerokość w kroku, gdyż szersze formowanki będą bardziej krępowały dziecko i powodowały nienaturalne ułożenie nóżek, takie wersje są bardziej wskazane na noc kiedy malec nie ćwiczy swoich możliwości ruchowych.

Część mojego zbioru formowanek (kilka jak zwykle w praniu)

Własnoręcznie przeze mnie uszyte formowanki

Kupione gotowe formowanki

Formowanka Tots Bots bambusowa z dopinanym wkładem na napy

Formowanka Baby Kiks konopna z wkładem umieszczanym w kieszonce wewnątrz pieluszki


Formowanka Tots Bots bamboozle bambusowa z długim wkładem (tzw. jęzorem) przyszytym z jednej strony

"Moja" formowanka z froty bawełnianej z wkładem wszytym do środka. Nie wymaga dodatkowego wkładu na dzień, ale dłużej schnie.


Zapięta na klamerkę snappi

Na wzór powyższych "kupnych" formowanek uszyta przeze mnie formowanka. Z zewnątrz frota bawełniana wewnątrz flanela. Zapinana na snappi albo pod otulacz bez zapięcia (wtedy otulacz trzyma wszystko na miejscu).

Wkłady w powyższej formowance. Przyszyte z jednej strony dzięki czemu można ją rozłożyć do suszenia. Jeden z wkładów wykończony polarem daje małej pupie uczucie suchości (można zdecydować który z wkładów ma być przy pupie i w ten sposób wybrać czy dziecko ma czuć mokro czy też nie).
Wewnątrz wszyty cienki wkład chłonny i dodatkowo kieszonka umożliwiająca dołożenie wkładu i stworzenie wersji jeszcze bardziej chłonnej.
Kolejna z uszytych przeze mnie. Ta zapinana na rzepy. Całość z welurku. Ciepłe i miłe dla skórki.

Również dwa wkłady z możliwością ich rozłożenia do suszenia i również jeden z wkładów wykończony polarkiem.

Kieszonka na włożenie dodatkowego wkładu.

Pod jednym z wkładów tzw. ślepy rzep. Przy szyciu pieluszki zapinanej na rzepy należy pamiętać o wszyciu miękkiej części rzepa w celu zapinania haczyków na czas prania.

U mnie ślepy rzep schowany pod wkładem przyszytym od strony plecków.
A następnym razem o otulaczach i w międzyczasie Krótka historia pewnej dziewczynki - kolejna część. Pamiętacie tą serię? Odsyłam tutaj :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz